BLOG

zdjęcie z wpisu

Rabaty: tak czy nie?

Z życia freelancera

Rabaty: tak czy nie?

(Fragment z mojego e-booka o freelancingu, który ukaże się już pod koniec roku!)

Ustaliłeś  ceny swoich usług, ale czy oznacza to, że nie należy ich zmieniać pod żadnym pozorem? Przede wszystkim – czy warto oferować rabaty?

Liczne akcje zniżkowe oferowane w sklepach czy handlu e-commerce, nieustanne promocje i obniżanie cen przy każdej niemal okazji, czy to początek roku, pierwszy dzień wiosny, dzień matki, walentynki, Black Friday czy Halloween, wychowały roszczeniowych klientów oczekujących rabatów na wszystkie usługi i towary.

Spotkasz się często z zapytaniem, czy proponujesz rabat albo dodatkową sztukę gratis – nieważne, czy to wisiorek z bursztynem czy tłumaczenie tekstów. Co wtedy odpowiadać? Ja zawsze mówię, że nie jestem fabryką i w mojej pracy koszt wytworzenia nie spada wraz z liczbą wyprodukowanych rzeczy. Wręcz przeciwnie – im więcej mam tekstów do napisania, tym więcej poświęcę na nie czasu, czyli koszty rosną proporcjonalnie wraz z produkcją, a nie maleją. W ten sposób próbuję uświadomić klientowi, że takie coś jak rabaty czy dodatkowe teksty gratis w branży copywriterskiej nie mają racji bytu.

Nieważne, jaką wymyślisz odpowiedź, czy będziesz chciał przekonać klienta, że rabaty nie wchodzą u ciebie w grę z tej czy innej przyczyny, czy po prostu grzecznie odmówisz, tłumacząc, że taką masz politykę cenową. Najważniejsze jest, by się nie uginać pod presją argumentów typu: „to będzie stała współpraca”, „zlecę jeszcze potem mnóstwo innych rzeczy” czy „kupię wagon produktów”, rabatów nie przyznajesz i tyle. Fajnie, że ktoś obiecuje ci, że będzie dalej korzystał z twoich usług czy kupował u ciebie towary, ale po pierwsze, nie masz na to żadnej gwarancji, a po drugie nie oznacza to, że masz być stratny i godzić się na rabaty czy oferować coś za darmo. Urząd Skarbowy czy ZUS nie zaproponuje ci zniżki ani nie daruje jednego miesiąca bez opłat – pamiętaj o tym, ilekroć ktoś poprosi cię o promocje.